Wybierając się na Tiger Hill, nie spodziewałam się niczego nadzwyczajnego. To jedna z głównych atrakcji miasta, więc sądziłam, że będzie zatłoczona, a do zwiedzania będą pawilony, takie same jakich w Suzhou i w ogóle w Chinach, co nie miara. Jakież było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że to jedno z przyjemniejszych miejsc w mieście, pełne zacisznych zakamarków i z bardzo ciekawą historią.

Tłumy ludzi ściągają tam co prawda ogromne, ale poza główną alejką przecinającą park, nie jest to zbytnio odczuwalne. Wystarczy zejść z głównego szlaku i już można cieszyć się ciszą i zewsząd otaczającą nas przyrodą. Drzew jest dużo i są bardzo gęsto posadzone, więc dają mnóstwo cienia, który w upały jest nieoceniony.

Do zobaczenia, poza wieloma pawilonami, jest ogród z drzewkami bonsai, scena, na której co pół godziny odbywa się krótki pokaz tańca oraz krzywa pagoda. Z daleka tego nie widać, ale ona naprawdę jest bardzo krzywa.

Nazywa się Yunyansi Pagoda, ale podobno lokalesi mówią na nią po prostu Tiger Hill Pagoda. Budowę zaczęto w 959 roku, a dwa lata później ukończono. Było to w okresie dynastii Song. Wysoka na 47.7 m, ma siedem poziomów, a zbudowana jest z cegieł. Waży około 6000 ton, a odchyla się na blisko 4 stopnie, za czym stoi oczywiście podłoże. Kształt ma ośmiokątny i jest najstarszą, istniejącą do dzisiaj, pagodą tego typu.

Tiger Hill to jednak nie tylko pagoda. Wzgórze samo w sobie jest bardzo ciekawe, a przez lata ściągały tutaj elity i artyści. W jednym z budynków zobaczymy wystawę 72 porcelanowych tabliczek, przedstawiających wizerunki różnych historycznych celebrytów. Niektórzy z nich po prostu tutaj podróżowali, inni zatrzymywali się na dłużej. Wielu pozostawiło po sobie wiersze, w których zachwycali się tutejszą okolicą.

Nic dziwnego, że tak wiele z nich powstało. Jak czytamy na jednej z tabliczek informacyjnych: “Every corner of it is suitable for making poems”.

W innym pomieszczeniu, znajdziemy natomiast stele z cesarskimi inskrypcjami. Na wzgórzu zatrzymali się bowiem cesarze Kangxi i Qianlong, z dynastii Qing. Obaj zostawili po sobie ręczne zapiski, które teraz można przeczytać właśnie ze steli.

A skąd w ogóle wzięła się nazwa Tiger Hill? Wersje są dwie. Według pierwszej z nich, cesarz Fuchai panujący w państwie Wu, w Okresie Wiosen i Jesieni, pochował na wzgórzu swojego ojca Helu. Podobno trzy dni później, na grobie pojawił się biały tygrys.

Druga wersja zakłada, że grób miał po prostu kształt przyczajonego tygrysa.

dsc_0117-copy dsc_0148-copy dsc_0223-copy dsc_0232-copy dsc_0247-copy

Napisane przez

Małgorzata Kluch

Cześć! Tutaj Gosia i Kasper. Blog wysrodkowani.pl jest poświęcony podróżom i życiu w Chinach. Po pięciu latach spędzonych w Azji i eksploracji tamtej części świata, jesteśmy z powrotem w Europie, odkrywając nasz kontynent.