W zeszłym roku mieszkaliśmy w Suzhou cztery miesiące, a w planach mieliśmy pięć kolejnych. Miasto prawie od początku podobało nam się bardzo i byliśmy zadowoleni, że trafiliśmy akurat tutaj. Centrum usiane jest zabytkowymi uliczkami i pięknymi kanałami, a klasyczne ogrody, z których Suzhou słynie, dają schronienie od zgiełku miasta. W odległości kilkunastu kilometrów są przepiękne water towns, do których można jeździć na całodniowe wycieczki, a do Szanghaju dostaniemy się w pół godziny. Czy można wyobrazić sobie lepszą lokalizację?

W zeszyciku zrobiłam sobie długą listę miejsc do odwiedzenia i planowałam powolutku zobaczyć je wszystkie. Nigdzie się nie spieszyliśmy, a zaczęliśmy od tych najmniejszych ogrodów i zabytków, raczej pomijanych przez turystów przyjeżdżających do Suzhou na krótko. Dużo głównych, a zarazem drogich atrakcji, omijaliśmy szerokim łukiem, gdyż wtedy, mieliśmy jeszcze na uwadze nasze finanse.

Jakaż była moja rozpacz, gdy nagle, właściwie z dnia na dzień, okazało się, że wyjeżdżamy z Suzhou i przeprowadzamy się z powrotem do Hangzhou.

Myślałam, że już nigdy tutaj nie wrócimy i nie zobaczymy tych wszystkich miejsc ………

Jakimś cudem, moje wrodzone szczęście jednak po raz kolejny dało o sobie znać. My postanowiliśmy zostać w Chinach jeden semestr dłużej, a firma odzyskała kontrakt i tak o to jesteśmy tutaj z powrotem. Nasza radość nie zna granic i naprawdę nie piszę tego z ironią.

Od powrotu znów eksplorujemy miasto, a także odwiedzamy znane nam już miejsca. Niedawno w odwiedziny przyjechał do nas nasz kolega Bruce i to z nim udaliśmy się do jednej z głównych świątyń w Suzhou, która oczywiście, już od dawna znajdowała się na mojej liście.

Pomimo tego, że na tym etapie nie jestem już w stanie zliczyć, ile świątyń odwiedziliśmy w Chinach i nawet nie próbuję tego dokonywać, niektóre wciąż potrafią mnie zaskoczyć. Nie inaczej było w przypadku Xuanmiao.

To już kolejna świątynia taoistyczna, która naprawdę mnie zachwyciła i z pewnością trafi na listę ulubionych.

Kupując bilet za 10 RMB, możemy obejrzeć nie tylko główny hall, ale również kilka znajdujących się w sąsiedztwie budynków. A tam czekają na nas piękne ołtarze i wyjątkowo interesujące figury. Niektóre uosabiają zwierzęta, innym z oczu wychodzą ręce, jeszcze inne są dziwnie zdeformowane. Hitem numer jeden, z pewnością pozostaną jednak te, które bardzo ostentacyjnie i z wyraźnym niezadowoleniem wymalowanym na twarzy, wyciągają w naszą stronę środkowy palec. Są po prostu genialne!

W świątyni znajdziemy też szereg ciekawych stel. Na jednej z nich, zobaczymy portret Lao Zi. Jest to najstarsza stela w Suzhou i ważny zabytek chińskiej sztuki.

Inna ukazuje zapis zabraniający pracownikom tekstylnym, którzy od czasów dynastii Ming gromadzili się w świątyni, odpoczywać. Jak czytamy na tablicy informacyjnej, był to zakaz wydany przez kapitalistę, wspieranego przez lokalne władze i jest ważny dla studiów nad chińskim kapitalizmem. Hmm, ciekawe, nieprawdaż?

Na terenie świątyni znajdziemy również odcisk stóp. Opisane są jako God’s footprints, ale dalej czytamy, że pochodzą z czasów dynastii Ming i że podobno zostawił je tu Lu Dong Bin.

Coś ciekawego na każdym kroku! Xuanmiao to zdecydowanie jedna z najbardziej interesujących świątyń, w jakich do tej pory mieliśmy okazję być.

dsc_0817-copy dsc_0824-copy dsc_0834-copy dsc_0864-2-copy

Napisane przez

Małgorzata Kluch

Cześć! Tutaj Gosia i Kasper. Blog wysrodkowani.pl jest poświęcony podróżom i życiu w Chinach. Po pięciu latach spędzonych w Azji i eksploracji tamtej części świata, jesteśmy z powrotem w Europie, odkrywając nasz kontynent.